Postanowiłam, że napiszę
opowiadanie o pewnej pandzie.
Był piękny jesienny dzień.
Panda o imieniu Maja wstała właśnie z łóżka.
Ubrała swoje ubranko i poszła zjeść śniadanie.
Nagle do drzwi ktoś zapukał. Był to jej znajomy Filip.
Chodził on od domu do domu pytając czy ktoś nie widział
jego Bolisia Gwiazdeczki. Zapłakany usiadł na krześle.
- Maju czy możesz mi pomóc zaginął mój Boliś gwiazdeczka?
- Tak z chęcią ci pomogę Filipie.
- Możesz mi opowiedzieć jak to się stało?
- Jasne, że ci opowiem. Było wcześnie rano razem w moim zwierzątkiem
udaliśmy się na poranny spacer. Wtedy nagle na przeciw nas zobaczyliśmy
innego Bolisia. Gwiazdeczka szarpała się i wyrwała mi się z ręki.
Pobiegła prosto za nim w krzaki. Tak to się stało.
- Więc musimy iść jej razem poszukać.
Ciąg dalszy opowieści pojawi się jutro.
Żegnam was.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz